piątek, 27 stycznia 2017

WYWIAD TINI DLA GENTE


Tini będąc na krótkich wakacjach w Cariló, gdzie spędziła czas z rodziną, przyjaciółmi i ukochanym, znalazła czas na krótką rozmowę z redakcją GENTE. Co można z niej wywnioskować? Dowiadujemy się, do jakiej piosenki nagrywany był nowy teledysk, co z drugą płytą i wiele więcej. Dodatkowo wykonana została śliczna, plażowa sesja zdjęciowa. Zapraszam!

Zanim przejdziemy do tłumaczenia, muszę krótko opisać wygląd Martiny na sesji. Jest bardzo naturalna, była robiona podczas zwykłego wypadu na plażę z rodziną i przyjaciółmi. Tini nie miała makijażu, włosy były luźno związane. Była ubrana w przepiękny, biały strój kąpielowy z falbanką przy dekolcie i odkrytymi plecami. Cena tego stroju wynosi 1350 argentyńskich peso, czyli w przeliczeniu będzie to około 350 złotych. Dostępny jest na sklepie internetowym Ramé, zaprojektowany przez Amelię Chic. Niestety chyba nie ma możliwości jego kupna w Polsce.


Mając prawie 20 lat - "bezpieczniejsza, uważna i refleksyjna" - wylądowała w "moim miejscu na ziemi", gdzie była ze swoim chłopakiem, Hiszpanem Pepe Barroso Silva (20). Przełamanie intymności w 2017 roku podsyciło jej karierę. Tutaj znajdziecie tajemnice nowego teledysku, jej kolejnego albumu, wielkiej #GotMeStartedTour, z którą zawita w kraju, rozpoczęcie własnej linii odzieżowej i planów urodzin w Hiszpanii.

Z mate - między alejkami w Cariló, przysięga, że śpi jej się tam "jak nigdzie indziej na świecie" - Martina Stoessel (19) w pingpongowych odpowiedziach, krótkich i plażowych, zgodziła się na niespodziankę na jej wakacjach. Przerwa - zaczęta 29 grudnia - miała swój koniec przez rolę w serialu Soy Luna (Disney Channel) w Buenos Aires. "To mój rezerwat pokoju i najpiękniejszych wspomnień", mówi o swoim miejscu na świecie.

To druga najpopularniejsza Argentynka na świecie - po królowej Maxima - "jedna z 20 najbardziej wpływowych kobiet światowej telewizji" - według Hollywood Reporter - i bardziej wyszukiwana na YouTube niż Lady Gaga. A jednak - mogła wybrać cel podróży zatrzymując globus palcem wskazującym - wybiera Cariló: "to moje miejsce na ziemi. Tutaj czuję się jak w domu (San Isidro), pomimo, że jestem tu zawsze krótko".


312 GODZIN (ŻYCIA) Z PEPE. Chwile przed tym spotkaniem, Tini krążyła po tych plażach z Hiszpanem Pepe Barroso Silva (20), jej chłopakiem od ośmiu miesięcy, którego ona sama wybrała na castingu - jako "cukiereczek i źrebak" - do pracy nad jej teledyskiem do Great Escape. "Cieszę się, że mogłam spotkać się z nim w moim kraju...! Pepe poznał całą moją rodziną, moich przyjaciół i moje ulubione miejsce", mówi.

Po spędzeniu kilku dni razem w Mediolanie (Włochy) w październiku ubiegłego roku, umówili się by powrócić na te szerokości geograficzne. 2017 przybył z przedstawieniem rodziny, w domu wujków Martiny w Punta del Este i kontynuowane przy dużym stole rodziny Stoessel w Cariló. "Poznał kotlety mojej mamy - które spróbował w Kalifornii, gdzie mieszka, w sierpniu 2016, dzień, w którym stali się oficjalnie jego teściami, którzy powiedzieli mu - dziękujemy za takie uszczęśliwianie naszej córki - i był zachwycony pieczenią mojego taty", mówi Tini, który jako pierwszy posiłek wymieniła - "mój ulubiony przysmak" - lubi wyrażać swoją twórczość: "Puree mieszam z sałatką, wszystko razem... pycha!".

W planie, odprężona - i choć sztuka jest jej uzależnieniem - nie zasiadła przy grach planszowych - "bo brak mi koncentracji, zawsze tracę cierpliwość", wyjaśnia z gracją - spacery wśród fal, samotne obiady w Hemingway - gdzie miała swój stolik - i kilka odcinków Vis a Vis, który w ostatnich dniach stał się uzależnieniem światowej gwiazdy. Na nieco opóźnione święta, wysłane do Tini, z rąk Pepe, buty Golden Goose (jej ulubione) oraz parę pierścionków z Cariló.


Ta niewyczerpana artystka, która prawdopodobnie jest ostatnią romantyczną nastolatką - "wymagająca i tradycyjna w miłości" - wciąż marzy o wielkim sukcesie: "chcę założyć rodzinę". Tak, mówi o byciu "dziewczyną, która myśli o przyszłości; jeśli zdecyduję się z kimś być, to dlatego, że wyobrażam sobie z nim całe życie". Pepe w trzech słowach, obecnie: "dojrzały, skoncentrowany, wielki dżentelmen", mówi. "Patrzy na życie inaczej niż inni chłopcy z jego pokolenia". A co byś o nim powiedziała? "Dzięki niemu zaczynam dzień z uśmiechem. Uwodzi mnie tym, że chce dla wszystkich jak najlepiej". W skrócie, nie wnikając, bo to niewygodne: "On jest moją wielką miłością, teraz odgrywa ważną rolę w moim życiu. Kocham go z całego serca".

11 rano, Pepe musiał się pożegnać: "Powrót do rutyny; chcę podziękować wszystkim ludziom, którzy sprawili, że to były niezapomniane wakacje", opublikował w sieci. Ten madrycki model dostał się do drużyny Atleti - i jest spadkobiercą imperium Don Algodón - i podjął studia Wydział Zarządzania i Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie w Los Angeles. Oczywiście, z klasycznym założeniem: "Nie widzimy się najwyżej trzy miesiące", wyznaje Tini. "...Chociaż nigdy nie doszliśmy nawet do dwóch! Po tym wszystkim, zaskoczony nieco przy 20 jest dobry. Oczekiwanie jest jak magia, a każde spotkanie jest jak pierwszy raz".

WIELKA PRZYGODA 2017. Chociaż mówi "kocham kino i mam nadzieję, że rozwinę się w tej dziedzinie jako aktorka", Tini musiała powiedzieć "nie" dla wielu propozycji zagrania w filmach w Europie. Dlaczego? Ma wiele planów. Nowy teledysk. "Już w Buenos Aires będę nagrywać do My Stupid Heart", zapowiada. "Fabuła skupia się na intensywnej miłości w miejskich lokalizacjach", mówi przed zakończeniem swoim klasykiem, "Jeśli powiem więcej, nie będzie niespodzianki!". Świetna trasa. "Zaczynam moją pierwszą trasę jako solistka", mówi energicznie. #GotMeStartedTOUR - edycja europejska - zaczyna się 18 marca w Madrycie, Hiszpanii, a kończy się 6 maja we Frankfurcie, w Niemczech. W ciągu niespełna dwóch miesięcy objedzie 21 miast w 9 krajach.


Przygotowania Tini prowadzi Chucky Kaplow, personalny choreograf Micka Jaggera i tancerz Michaela Jacksona. Kostiumy powstaną z rąk Pauli Selby Avellaneda, która ukończyła Royal School of Arts w Antwerpii, uwielbiana przez artystów takich jak Beyoncé czy Rihanna. Oświetleniem zarządzać będzie Juanjo Beloqui, ten sam, który był w ostatniej trasie Alejandro Sanza i Miguela Bosé. A muzycy przestrzegać będą zarządzeń prestiżowej Didi Gutman. Co jeszcze? "w lipcu będę w Gran Rex, z tym samym występem, ale ze specjalnymi gośćmi", dodaje. "Potem planuję trasę po moim kraju, następnie odwiedzę Chile, Brazylię, Peru i Meksyk".

Drugi album. Po sukcesie Tini - rekordowo dostała złotą płytę kilka dni po wydaniu (29 kwietnia) w czasach, w których urządzenia elektryczne silnie hamują sprzedaż płyt - Martina rozpocznie nagrywanie drugiego krążka w listopadzie. "Zbieram to, co piszę. Lubię śpiewać o tym, co czuję", mówi. "Coś więcej? Chciałabym włączyć w repertuar jakieś latynoskie rytmy", zapowiada ta fanka Beyoncé, która wie, jak bawić się przy "powolnym reggaetonie".

Modowy debiut. "Jestem bardzo podekscytowana! Kolekcja jest taka, o jakiej marzyłam". Mówi o Tini by Martina Stoessel, jej własnej linii ubrań, która zostanie wydana w Europie wiosną i będzie dostępna w El Corte Ingles (Hiszpania), Galeries Lafayette (Francja) i Top Shopie, między innymi punktami sprzedaży. "Moda zawsze była dla mnie świetną zabawą: próbuję, łamię zasady, ryzykuję bez uprzedzenia", mówi twarz CHER i nowa muza Valentino. "Zaprojektowałam je z fantastycznym zespołem, na podstawie tego, co mnie porusza, co mi się podoba. Jest to młodzieżowy, świeży styl, idealny dla romantycznych kobiet z domieszką rocka", mówi.


20... I OLE! Wygląda seksowniej. Będzie świętować w Madrycie, i jak zawsze otoczona miłością, ze świetną muzyką i długim tańcem - i mówi, że przechodzi "wielkie zmiany emocjonalne". Po pięciuset występach, Tini - która woli zmienić przydomek "idolki" na "inspiracja lub odniesienie", nieco mniej "przesadne" - mówi, że staje się świadoma zakrętów w sukcesie. "Czuję się jak inne dziewczyny w moim wieku, które skończyły edukację i mówią: co teraz będę robić w życiu?". Wiem, że chcę zawsze śpiewać, ale teraz myślę więcej o tym co powiedzieć, jak powiedzieć, o jest prawdziwym celem mojej sztuki". A ponieważ muzyka "jest by coś przekazać" i "to, co najlepsze tkwi w liczbie głosów do wyboru", ta "biała dama" definiuje sukces w trzech słowach: "wierność wobec siebie"; na przykład, "matki mówią mi, że mogą spokojnie zostawić swoje córki przed telewizorem, to satysfakcjonujące". Taka jest Martina Stoessel.

Podoba Wam się artykuł?
Cieszycie się z nowego teledysku i zapowiedzianej płyty?

Co sądzicie o sesji zdjęciowej?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz